Były opozycjonista spotkał się z olimpijczykami
To ostatni dzień wizyty uczniów blisko 40 szkół ponadgimnazjalnych z całej Polski w Gdańsku. Przygotowują się tu do finału konkursu promującego wiedzę o ruchu Solidarności. W ramach przygotowań organizatorzy i sponsorzy przygotowali atrakcyjną lekcję historii.
48 finalistów IV Olimpiady Solidarności odwiedziło dziś kolebkę związku, czyli tereny gdańskiej stoczni. Organizatorzy konkursu, Fundacja Centrum Solidarności, i sponsor strategiczny, Grupa Energa, przygotowali niespodziankę. W historycznym budynku Sali BHP z młodzieżą spotkał się Robert Kwiatek, prezes Fundacji Energa, a w przeszłości współtworca Federacji Młodzieży Walczącej.
- W waszym wieku miałem już za sobą pierwszą odsiadkę, jeszcze z czasów podstawówki, która wówczas miała osiem klas – podkreślił na powitanie. - Dlatego bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że są młode osoby zainteresowane historią tamych czasów. Jest to na pewno temat pasjonujący, tak samo jak historia naszych poprzedników i wzorców, z których czerpaliśmy, czyli młodzieży z czasów okupacji wojennej.
Podczas spotkania Robert Kwiatek występował nie jako wykładowca, ale świadek historii. Opowiadał o atmosferze opozycji, w jakiej żyło się wówczas i dorastało. Wspominał nocne ucieczki przed służbami bezpieczeństwa po malowaniu znaków Solidarności na murach, a także złamanych przez SB przyjaciół, którzy donosili na opozycjonistów. Prezes Fundacji Energa przygotował też kilka pytań, sprawdzających wiedzę młodzieży wykraczającą poza szkolne podręczniki. Przy okazji Robert Kwiatek opowiadał o realiach tamtych czasów, których nie poznamy na lekcjach historii. Mowa była np. o farbie produkowanej z pasty BHP albo kleju do tapet czy o konspiracyjnym znaczeniu półkotapczanów, w których ukrywano bibułę drukarską podczas rewizji mieszkań.
Na koniec Robert Kwiatek przekazał młodzieży krótkie przesłanie na najbliższe dni, ale i na dalszą przyszłość:
- Korzystajcie z życia i nasiąkajcie atmosferą miejsc, w których obecnie jesteśmy, bo to wszystko co do jednego miejsca historyczne. O które byście nie zapytali, niesie w sobie dzieje tamtych czasów. Szukajcie też prawdy, zgłębiajcie ją, a przede wszystkim nie bójcie się mieć własnego zdania - mówił.
Finaliści Olimpiady mówili:
- Spotkanie było bardzo pouczające, mniej było suchych faktów, a więcej opowieści z życia prawdziwego świadka historii – podkreśla Magdalena Olech z Liceum Ogólnokształcącego Siostrek Prezentek w Rzeszowie. Jej kolega, Hubert Wejman z II LO im. Kopernika w Mielnie, dodaje z kolei: – To fantastyczne, że mogliśmy poznać antykomunistyczną opozycję od strony codziennego życia zwykłego obywatela, a nie wielkich historycznych wydarzeń.
Po spotkaniu uczniowie zwiedzili Salę BHP, a następnie ekspozycje w Europejskim Centrum Solidarności.
- Gdańsk jest przesiąknięty historią - zachwycał się Jakub Buława z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida w Garwolinie. - Możliwość odwiedzin w Europejskim Centrum Soludarności czy spotkania z kimś, kto doświadczył historii na własnej skórze, będą bardzo pomocne w finale, ponieważ nasze prezentacje powinny nie tylko zawierać suche fakty, ale też być przesiąknięte emocjami.
Przed młodzieżą jeszcze warsztaty z autoprezentacji. 7-8 czerwca spotkają się na finale Olimpiady we Wrocławiu.
Więcej na temat Olimpiady Solidarności i wizyty finalistów na stronie Biura Prasowego Grupy Energa.