ENERGA walczy z usuwaniem przyczyn awarii spowodowanych huraganem
Huraganowe wiatry, jakie wiały na Pomorzu od 22 do 25 listopada br. pozbawiały zasilania prądem na wiele godzin blisko 25 tys. mieszkańców powiatu starogardzkiego, kartuskiego, wejherowskiego. Około 300 pracowników ENERGI przez kilka dni walczyło z usuwaniem przyczyn awarii. Szacuje się, że koszt napraw sieci i obiektów energetycznych wyniesie kilkaset tysięcy złotych.
Wiejące nad Wybrzeżem Gdańskim, Kociewiem, Kaszubami wzmożone wiatry, które w porywach osiągały prędkość do 130 km na godzinę, czyli 12 stopni w skali Beauforta, spowodowały nie tylko dotkliwe szkody w infrastrukturze energetycznej ENERGI Gdańskiej Kompanii Energetycznej SA, ale sparaliżowały życie mieszkańcom Pomorza. W wielu miejscowościach zapanowały ciemności, a brak prądu często oznaczał również brak ogrzewania i wody.
W następstwie huraganowych wiatrów, w najbardziej dramatycznym momencie, po południu 23 listopada, na obszarze obsługiwanym przez ENERGĘ Gdańska Kompanię Energetyczną SA pozostawało 30 wyłączonych linii energetycznych średniego napięcia 15 Kv i około 1180 stacji transformatorowych. Wichura pozrywała linie, uszkodziła bądź połamała słupy energetyczne, spowodowała liczne uszkodzenia izolatorów, mostków, przepalanie się bezpieczników. Awarie powstawały najczęściej na skutek osuwających się na linie energetyczne połamanych drzew, a także licznych urywających się z drzew gałęzi.
Pracownicy ENERGI, a więc służby rejonowych dyspozycji ruchu, brygady pogotowia energetycznego oraz specjalne ekipy Zakładu Wykonawstwa Sieciowego pracował przez całe noce, nieraz korzystając tylko z 2 godzinnej przerwy na sen. - mówi Mieczysław Wrocławski, rzecznik prasowy ENERGI - Najszybciej, jak to było możliwe ze względu na trudne warunki pogodowe, utrudniony dojazd i skompletowanie specjalistycznego usuwano przyczyny awarii. Gdzie tylko to było możliwe przywracano zasilanie terenom objętym żywiołem. Huraganowi towarzyszyły bowiem śnieżyce, nieraz przechodzące w śnieg z deszczem. W okresie największego nasilenia awarii pracowały aż 73 brygady, czyli około 300 pracowników ENERGI. - dodaje Mieczysław Wrocławski.
Przywrócenie zasilania nie oznacza, że służby energetyczną zakończyły swoją pracę. Usuwanie uszkodzeń potrwa jeszcze jakiś czas, szacuje się, że koszt napraw sieci i obiektów energetycznych wyniesie kilkaset tysięcy złotych.
*****